Moja lista blogów

czwartek, stycznia 11, 2018

Z czego śmieją sie Holendrzy i z czego śmieję się ja...

         Na początek cytaty z kabaretu holenderskiego...

 Przychodzi baba do lekarza..
- panie doktorze, ja właściwie to zdrowa jestem ale chciałabym powiększyć biust..
- ach ,wie pani ,mam świetną metodę bezinwazyjną chirurgicznie ,na pewno to pani pomoże rozwiązać problem.
- mianowicie????
- codziennie o godz . dwudziestej będzie pani ruchem posuwistym masować piersi  śpiewając przy tym  "ach jak mi dobrze jest w pozycji tej " itd...

Pani zadowolona poszła .Siedzi sobie w knajpeczce .Nagle patrzy - o, dzwudziesta ,więc zaczyna masować sobie te piersi i śpiewać" " och jak mi dobrze" ,kiedy do knajpy wchodzi facet i masuje  klejnoty śpiewając przy tym  dingilaj,dingial talal dingilaj....


   W galerii sztuk wszelakich dystyngowana  starsza pani zwiedza galerię w towarzystwie swojej córki. Staje przed obrazem i głośno krytykuje - 
- mój Boże, jaki bohomaz, zupełny brak proporcji, kolorystyka tych ubrań na portrecie tragiczna,  to nie  ma nic wspólnego ze sztuką....
- mamo - szepce córka to ucha - to jest lustro !
 
      Do poczekalni u lekarza wchodzi mężczyzna zleekka widać zdenerwowany. W poczekalni już siedzi inny pan i czeka na zaproszenie do lekarza.  Zobaczył nowo przybyłego i żeby się nie nudzić pyta
-  co panu dolega? z czym tu pan przychodzi
- ach pozwoli pan , że jednak zachowam to dla siebie i doktora bo to krępujące jest
-ależ dlaczego - w końcu jesteśmy mężczyznami
- no wie pan ,mam na penisie taką czerwoną obwódkę - mówi bardzo zażenowany delikwent.
- no i nie ma się czego wstydzić , ja z tym samym przychodzę! po czym pan ciekawski został wezwany do lekarza.
Wychodzi z podniesioną ręka i mówi do  zażenowanego - nie ma strachu -,wszystko jest w ok..
Po czym pan  zażenowany został wezwany do lekarza . Pan doktor jak zwykle zapytał co panu dolega, pan zażenowany powiedział i pokazał na co po obejrzeniu korpusu delicti doktor zafrasowany mówi :
- oj, bardzo to nieładnie wygląda, załapał pan brzydką chorobę. Bez penicyliny się nie obędzie, terapia będzie dość długa...
- ależ jak to , ten przede mną miał to samo i powiedział, że to nic takiego!
- ach ten , ale to była szminka!!!

A  czego śmieję się ja?/?
 Oprócz dowcipów mniej lub bardziej śmiesznych z  holenderskich kabaretów  śmieję się z siebie.
Bo jednak wydawało mi się ,że da się porozumieć z NFZ w sprawie składek na ubezpieczenie zdrowotne. Jednak nie udało się póki co doprowadzic mi sprawy do pożądanego  końca. Historia trwa już dwa lata ....I sobie trwa .Można umrzeć ze śmiechu. Każdy list z NFZ zaczyna się od śłów , że od 2014 roku płaci się składkę zdrowotną tylko w jednym kraju EU i oni stoją na straży moich praw obywatelskich itp podobne bzdety.
 SVB  katuje mnie rozliczeniami z całego mojego  życia pracowniczego i które w końcu  podobno zostały przesłane do NFZ..
Przed świętami NFZ przysłało mi pisemko ,że  ponownie zwróciło się z prośba . Czyli papiery z SVB idą przez Kamczatkę , albo pieszo hmmm...
Obśmiałam się jak norka...

Z czego się jeszcze śmieję? No cóż , nowiutka drukarka odmówiła mi współpracy ( a ja nic, tylko coś muszę drukować) . Ja siedziałam i kombinowałam, obie z Dagą siedziałyśmy i kombinowałyśmy - nic  - pupa blada, Jak  się cholewka jedna zawzięła tak  powiedziała - nie będę pracować i już -  i nie pracowała. Przyjechał siostrzeniec i zabrało mu dziesięć minut uruchomienie mojego sprzętu . To się w pale nie mieści jaka jestem kaleka techniczna....

   I jeszcze - okazuje się ,że można zupełnie nie świadomie wkładać kabelek nie do tej dziurki....

I to by było na tyle w sprawie dobrego nastroju na początek roku :))


11 komentarzy:

  1. Ech, zdarzają się zaskakujące awarie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jakoś dziwnie połączył mi się dowcip o czerwonej obwódce na penisie z problemem uruchomienia drukarki ... w obu przypadkach to nie była ta dziurka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko jedyna - ale to był kabelek od drukarki!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezły początek roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy jesteś w domu bez głowy?
    Gdy wyglądasz przez okno.
    Przypomina mi się ten suchar zawsze, gdy usiłuję coś poprawić w komputerze, zupełnie, jakbym straciła własną głowę.

    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto mi zjada u Ciebie komentarze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ,co Ci zjada .Ja mam w adnotacjach podwójnie Twój wpis....Wiesz, że jak by to pwiedział "znawca" - komputer to tylko maszynka a ja do maszynek mam jakiś śmieszny stosunek .Albo one do mnie???

      Usuń
  7. Mnie najbardziej spodobał się "kabelek wkładany nie do tej dziurki". Oby dobry humor Cię nie opuszczał przez cały rok.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z kabelkami to jak wiesz - zawsze mam jakiś problem. Ale żaden kabelek nie przebije NFZ :))

    OdpowiedzUsuń